„Herbata stygnie, zapada zmrok, a pod piórem ciągle nic…” (a
w zasadzie na ekranie monitora ciągle nic). Laborantki tym razem nie dojdą do
porozumienia. Jednak rozbieżność charakterów daje o sobie znać i jednej spójnej
listy od składu Laborantek jako całości nie da się pozyskać. Rozważna i Romantyczna
sięgają po zupełnie inne książki. Ale w sumie to dobrze, bo tym sposobem
dyskusje w „przykuchni” są o wiele ciekawsze (np. „Jak mogłaś to czytać?!”). Poza
tym Laborantki odkrywają jaki to cud, że stanowią taki zgrany duet.
Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
W towarzystwie „pożeraczy książek” Laborantka B czuje się co najmniej jak
Tadek-Niejadek. Można powiedzieć tak-czytało się, oj czytało! Nawet Rodzicom
się „dorosłe” książki w dzieciństwie podkradało. Teraz, gdy samemu jest się
Rodzicem, jakoś tak wyszło, że Laborantka B jest ekspertem w dziedzinie książek dziecięcych. W
dużej mierze wynika to z faktu, że książki z tej kategorii mają pierwszeństwo w
rezerwowaniu najbardziej dogodnych godzin w grafiku dnia (tzn. można się w
przytomny sposób na nich skupić). Gdy już zapada głęboka noc i w domu nastaje
cisza, którą spośród mieszkańców zna tylko Laborantka B, garnki, pranie i
niedokończony obiad nie dają już o sobie znać, nastaje czas zarezerwowany dla
innych książek, tych bardziej dorosłych. Tyle tylko, że one muszą stoczyć heroiczną
walkę ze zmęczeniem Laborantki i niestety, wstyd przyznać, często tę walkę
przegrywają (ach, gdyby można było rozprawić się z tym zmęczeniem jak z
„danonkowym” głodkiem z reklamy).
Gdy już Laborantce udaje się przytrzymać opadające powieki
najchętniej sięga po literaturę, w której zło wręcz ocieka krwią. Nie wiadomo
dlaczego, ale Rozważna lubi czytać książki obnażające anatomię zła (jakieś
zboczenie czy co?). To np. książki o holocauście („Dziewczynka w czerwonym
płaszczyku „ Romy Ligockiej, „Malowany ptak” Jerzego Kosińskiego), współczesna
literatura faktu ( „Nocni wędrowcy” Wojciecha Jagielskiego) czy literatura
piękna inaczej „Pachnidło” Patricka Suskinda. Ciężkie tematy dobrze napisane.
Oczywiście Laborantka B nie stroni też od lżejszych tematów – lubi książki
podróżnicze, biografie, teksty napisane z humorem.
O jakiej porze dnia najchętniej czytasz?
Zapewne najchętniej Laborantka B czytałaby książki w ciągu
dnia, gdy umysł i ciało jeszcze są w miarę rześkie. Niestety okoliczności na to
nie pozwalają, więc jedyną możliwą porą, jak już pisała, jest późny wieczór. I
w tym cały problem. Wieczorem Laborantka skonana rzuca okiem na 1 stronę
książki po czym ostentacyjnie zapada w sen. jJak znajdujecie czas na
pochłanianie książek? Podajcie proszę receptę.
Gdzie czytasz, w jakiej pozycji czytasz?
A… To pytanie nasunęło Laborantce B odpowiedź na rozpoczętą
powyżej polemikę! Laborantka czyta po prostu na leżąco w łóżku i to
prawdopodobnie ta pozycja czytania skazuje ją na te czytelnicze niepowodzenia.
Za wygodnie. Trzeba będzie zająć miejsce na twardym krześle przy kuchennym
stole.
Jaką książkę ostatnio dostałeś/kupiłeś?
Już jakiś czas temu Laborantka B przestała kupować książki
dziecięce. Wypożycza tonami z biblioteki. W domu taki tonaż byłby trudny do
ustawienia. Zostają perełki: m.in. „Dzieci
z Bullerbyn”, „Madika z Czerwcowego wzgórza”, seria o Małej Lottcie Astrid
Lindgren, książki o Pettsonie i kocie Findusie Svena Nordqvista (poleca
gorąco!!!), „Poradnik prawdziwych tropicieli” Andrzeja Wajraka, Wierszyki
Doroty Gellner ze śmiesznymi ilustracjami Macieja Szymanowicza, no i oczywiście
„Koszmarny Karolek” Francesci Simon.
W kwestii zakupu książek Laborantka B może liczyć na męża.
Ostatni zakup „Egzekutor” Stefana Dąmbskiego, biografie Steve’a Jobsa i Keith’a Richards’a. Samodzielnie
Laborantka zakupiła ostatnio „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały” i „Jak
mówić, żeby dzieci się uczyły”. Podobno skuteczne. Wypróbuje i da znać.
Co czytałeś ostatnio?
Ostatnio na nocnej półce leżały – „Trans” Manueli
Gretkowskiej („pokręcony” tekst) i „Listy z pudełka” Ann Kirschner (wspomnienia
Żydówki z czasów II wojny światowej).
Co obecnie czytasz?
Laborantka B chce odświeżyć sobie swoją przyjaźń z książką
„Życie Pi”. Czytała ją z zapartym tchem jakieś 8 lat temu, będąc bezdzietną
młodą mężatką z głową w chmurach. Teraz doroślejsza próbuje wgryźć się w
filozoficzny aspekt tej książki. Druga pozycja do przeczytania to „Drwal”
Michała Witkowskiego. Według Męża będzie
się działo.
Zaginasz rogi czy zakładka?
Ani to, ani to. Nie uwierzycie, Laborantka B dzielnie
próbuje zapamiętać numer strony! (a potem szaleńczo wertuje książkę w prawo i
lewo).
Audiobooki, e-book?
Jak najbardziej audiobooki dziecięce, często będące nie tyle
zwykłym czytaniem książki z intonacją, ale wspaniałym niewidzialnym teatrem
dźwięków, melodii, słów. Z dzieciństwa uwielbia całą serię Bajek-Grajek
(najulubieńsza to „Miki-Mol i zaczarowany kuferek czasu”, „Dzieci Taty
Abecadła”, „Dar rzeki Fly”, Baśń o Sierotce Marysi). Dzieci też zostały
zarażone. Teraz namiętnie słuchają wspaniałego Jerzego Sthura czytającego
przygody kota Findusa, Irenę Kwiatkowską i jej
interpretację „Dzieci z Bullerbyn”, „Pipi Pończoszankę” i „Karlsona z
dachu” przezabawnie przeczytane przez Edytę Jungowską. I wiele innych. To
wszystko jest po prostu świetne.
Ulubione książki z dzieciństwa?
Trzeba było ostro okroić listę i ku rozpaczy pozostałych
zwyciężyły:
1.
„Dzieci z Bullerbyn”-dumna pierwszoklasistka
przeczytała w 2 dni. Ta książka w przyjemny i łatwy sposób pomogła Laborantce
wejść w rolę „osoby, która lubi czytać”,
2.
„Pan Samochodzik” – może to wstyd, ale
uwielbiała to czytać. Do dziś zresztą lubi w wakacje coś z tej serii łyknąć.
Nawet starała się przekazać to „zauroczenie” 13-letniemu synowi kuzynki. Po
przeczytaniu fragmentu stwierdził – za długie opisy przyrody i w ogóle mało
życiowe bez tych komórek i PSP. A Laborantka B właśnie czuje nostalgię za tą
inną, trochę bardziej dziką przyrodą PRL-u, światem bez telefonów komórkowych i
drogach, gdzie wolno sunęły Fiaty 126P.Czasami marzy się chropowatość tamtego
świata. Bo obecny konsumpcjonizm mierzi (ale się w nim tkwi).
3.
„Tajemnica zielonej pieczęci” – za wsparcie i
zabicie potwornej nudy podczas pewnej okropnej kolonii,
4.
„Mity Greckie” – po przeczytaniu tej pozycji o
mało nie została archeologiem,
5.
„Buszujący w zbożu” – sentyment – Tata czytał
córkom do poduszki. Zagadkowe posunięcie…
Postać, którą cenisz najbardziej?
Może to Maria i Magdalena
Kossakówny – jak one potrafiły frywolnie korzystać z życia! Roma Ligocka? (jako
dziewczynka w czerwonym płaszczyku, za odwagę przypomnienia sobie „jak to
było”, chociaż pamięć chętnie by się zatarła). Bezwzględnie Koszmarny Karolek –
bo sprawia, że dzieci Laborantki są przy nim Aniołami.
Książki, które pozostawiły po sobie wrażenie i chcesz do nich wracać?
Ulubione w zależności od okoliczności:
1.
„Maria i Magdalena” Magdaleny Samozwaniec
2.
„Dziewczynka w czerwonym płaszczyku” Romy
Ligockiej
3.
„Kraina Chichów” Jonatana Carolla
4.
„Koszmarny Karolek” – Francesci Simon,
5.
„Polka” Manueli Gretkowskiej
I wiele, wiele innych…
Spowiedź dobiegła końca. Czy Laborantka B dostanie
rozgrzeszenie? Laborantka zaprasza do dyskusji, a zaproszone osoby wymieni w kolejnym poście. Pozdrowienia!
Trafiałam z Chabrowego Pola . Ślicznie tu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle Laborantkom miło! Dziękują za wizytę i zapraszają częściej:) Blog jest otwarty dla gości!
UsuńPozdrawiają LAB
A to numer, no zapomniałam o PANU SAMOCHODZIKU ;)
OdpowiedzUsuńI będę miała nowe książki do czytania. Ha! Maryś ma sposób na niezasypianie, czytać pasjonującą książkę, taką przy której się nie zasypia... Hihihi - prosty, ale trudnoosiągalny, bo zdaniem Maryś niewiele, oj niewiele jest właśnie takich książek, a czytać w kółko te same? O nie...
Maryś poleci też z literatury dziecięcej koniecznie MOMO - prześliczna opowieść o złodziejach czasu Michaela Ende - autora Niekończącej się historii (niegdyś tak pięknie w filmie zilustrowanej)
I dumna jest!
Druga Laboratnka chyba nie dostanie od niej rozgrzeszenia, bo... Ciekawość, ta okrutna babska ciekawość zżera! ;))))))
Wrócę i pospisuję, co mam jeszcze czytać!
Ale się cieszę uahhhhhh
OK OK Laborantka A postara się coś tam skrobnąć, ale obiecuje, że zapoda lżejszą letnią tematykę. Może być?
UsuńA Laborantka B nie jest pewna czy po przeczytaniu wskazanych przez nią książek będziesz Maryś w tak radosnym nastroju:)
Usuń