Wiosną wszystko jest wręcz odblaskowo kolorowe - soczysta zieleń, kwiaty we wszystkich kolorach tęczy, fluorescencyjne słońce i modre niebo. Taki obraz długo pozostaje pod przymkniętymi powiekami zmęczonego mieszczucha. Nareszcie jest ładnie i nawet remont ulicy za oknem trochę łatwiej znieść!
Jeszcze zimową porą Laborantki trafiły do tajemniczego, ukrytego w obskurnej kamienicy zakątka, który okazał się bazarkiem rzeczy używanych. Sam sklepik nie był ładny, właściwie świetnie komponował się z otoczeniem i wyglądał jak trochę bardziej uporządkowany śmietnik. Ale za to co za cuda można z tego śmietnika wyciągnąć! Zatopiły się w tym miejscu w całości i powybierały trochę "przydasi" do swoich eksperymentów.
Znaleziony dzbanek i mlecznik są hitem kiczu, ale jednocześnie rozbrajająco urocze. Do tego najbardziej plastikowa gałąź wiśni jaką znalazły na giełdzie i już mamy wiosenny zawrót głowy. Już, już chciały do kompozycji użyć obciętą za rogiem gałąź jabłoni, ale powstrzymały się. Przecież są orędowniczkami sztucznego kwiatka! Poza tym takie sztuczne rozkwitnięte pędy Laborantki mogą trzymać i do Bożego Narodzenia, a nie jedynie trzy dni.
Rewelacyjne zestawienie "kiczu" - to się nazywa MAMY TALENT :)))
OdpowiedzUsuńMocno spóźnione Laborantki dziękują za miłe słowa. Fajnie, że nie tylko im się to podoba:)
Usuń