A było TAK - Jako, że związek małżeński przetrwał szczęśliwie 10 lat, Pan Mąż podarował Pani Żonie własnoręcznie zrobiony bilet z napisem - "Bilet na podróż dokąd tylko zechcesz". To było bardzo miłe i w zasadzie wystarczył sam papierek (zresztą pięknie wykaligrafowany), żeby poczuć, że Panu Mężowi naprawdę zależy, że zawsze chce dla Żony tego co najlepsze i żeby Żona poczuła się szczęśliwa nawet bez odbywania rzeczonej podróży.
Mijały dni i miesiące, rok i jeszcze więcej, a bilet dalej leżał na swoim miejscu i czekał na lepszy czas. Gotowy do wykorzystania. Tymczasem Małżonkowie, nie mniej szczęśliwi, ale też dużo bardziej zajęci swoimi obowiązkami, zapomnieli o bożym świecie i ... dali się nieść codzienności, nieświadomie coraz bardziej nią udręczeni. Gnali bez opamiętania, wykonując swoje prace z coraz mniejszą satysfakcją, machinalnie, zestresowani i sfrustrowani, nie mając dla siebie czasu. Aż pewnego dnia jakiś instynkt przetrwania dał sygnał, że tak dalej już się nie da, że trzeba się zdystansować - od pracy, dzieci i ich lekcji i zajęć popołudniowych, obowiązków domowych, no i tej szarzyzny za oknem. Że teraz jest TEN czas, żeby nacieszyć się sobą. Postanowili wyjechać! Tak z dnia na dzień, a właściwie z tygodnia na tydzień. I może nie było to zbyt oryginalne, ale za to łatwe do załatwienia, więc wybrali wyjazd na wyspę Fuerteventura z pewnego popularnego biura podróży.
Czytelnicy mogą to uznać za nieskromne chwalenie się, ale tak na prawdę to szczera chęć wykrzyczenia, że jedna z Laborantek właśnie wróciła do równowagi ducha, że znowu łatwiej jest być wesołą, że udowodniła sobie, że można czasami zrobić coś dla siebie (chociaż mimowolnie zawsze czuje się choć ciutkę wyrzutów sumienia), że marzenia się spełniają...
Oczywiście nie dałoby się tego zrobić, gdyby nie poświęcenie najbliższych! Ktoś przecież musi zając się dziećmi, domem i zastąpić w pracy... Wszystkim Wam wielkie DZIĘKI!!!
Poniżej kilka zdjęć-pocztówek z tej niezwykłej wyspy (chyba każdy tak mówi, gdy wraca z jakiejś egzotycznej podróży;). Niezwykłej, bo jeszcze potrafi oprzeć się turystycznemu konsumpcjonizmowi, w miarę dyskretnie upychając go w paru częściach swojego obszaru. Całą resztę wyspa, ze swoją piękną choć surową naturą, przestrzenią, ciszą, wszędobylskim wiatrem, całymi połaciami niezaludnionych terenów oddaje do dyspozycji tym, którzy szukają relaksu, ukojenia i możliwości posłuchania swoich myśli. Do tego naprawdę przyjemnie jest choć przez chwilę poczuć zimą lato:)
LATO
PRZESTRZEŃ
PRZED SIEBIE BEZ PLANÓW
SKROMNE ŻYCIE W ZGODZIE Z PRZYRODĄ
TU TEŻ JEST ZIMA?
FUN
TYLKO JA I MÓJ ANIOŁ STRÓŻ
NAGRODA ZA ODWAGĘ :)
ZA KAŻDYM ZAKRĘTEM INACZEJ
Dzięki Panie Mężu! Miłej pracy:)
Laborantka B