poniedziałek, 26 marca 2012

Jarmark Wielkanocny

I znów w "przykuchni" wrze. Tym razem powodem zamieszania będzie gościnny występ Laborantek na imprezie z cyklu Jarmark Wielkanocny. To dla nich pierwsza poważna praca pod szyldem "Laboratorium Bez Wody" s.c. Trzeba wszystko zaplanować, kupić, zaprojektować i własnoręcznie wykonać w dużej ilości. Mają nadzieję, że się nie pogubią. Do tego wsparcie Rodziny przybywa nawet z najdalszych zakątków kraju. Dziękują!!!
Tak więc mocują się ze swoją wyobraźnią i umiejętnościami. Efekty będzie można oglądać, a nawet kupić w Galerii Handlowej City Point w Tychach, w dniach 31.03-07.04, w godzinach od 10-21. Zapraszają!!!






piątek, 23 marca 2012

Co lubią dzieci?

Co lubią dzieci? Wiadomo! Bawić się, najlepiej z Rodzicami. Dzieci Laborantek też figlują, urwisują, gagatkują i robią sobie jaja. Tym razem wyszły im takie CRAZY JAJA. Wystarczyło trochę piórek, wstążek, sznurka i najważniejsze - kolorowe koralki ("Mamo to są prawdziwe kryształy Power Miners!" - wypowiedź dla wtajemniczonych w chłopacki świat zabawek).


niedziela, 18 marca 2012

Apel do Doroty! (tej od Aniołka:)

 Od pewnego czasu w "przykuchni" mieszka z Laborantkami Anioł... W zasadzie taki Aniołek z masy solnej, ale bardzo ważny dla pewnej sympatycznej Doroty. To prezent, który dostała z okazji zaślubin - taki Anioł stróż jej związku małżeńskiego. Laborantki zaopiekowały się nim, gdy Dorota poprosiła je o aranżację florystyczną z jego udziałem.

Kompozycja wykonana i zdaje się, że wygląda całkiem, całkiem. Tylko Anioł jakiś smutny. Chyba tęskni za Dorotą i Laborantki w żaden sposób nie potrafią go pocieszyć. Doroto! Aniołek będzie szczęśliwy tylko w Twoim domu. Zresztą sama o tym wiesz... Musisz chyba zrobić aniołkową ekspedycję (może rowerową:). Zapraszamy do "przykuchni"!

 

wtorek, 13 marca 2012

Art Piaskownica - wyzwanie drugie

Pewnego dnia, przy okazji porządków w piwnicy, jedna z Laborantek dokonała rozczulającego odkrycia. Znalazła parkę przytulonych do siebie pluszowych zwierzaczków, zabawek męża z dzieciństwa. Można powiedzieć, że przeżyli, bo trzymali się razem. Tacy dwaj przyjaciele, albo dwie przyjaciółki, kto wie? Ciężkie musiało być to życie w piwnicy...
Laborantki postanowiły, że od czasu do czasu odratowane przytulanki będą bohaterami ich blogowych wpisów. Tym razem przyjaciele załapali się na patykowo-wiosenną akcję. Hasło "Czekamy na wiosnę" jak najbardziej aktualne - Laborantki czekają z utęsknieniem na wiosenne ciepełko. A może chodzi o współczesną "Wiosnę Ludów"?
Kompozycja jest zgłoszona do udziału w wyzwaniu rzuconym przez Art Piaskownicę, edycja Uli - "Kraftuj z natury".




sobota, 10 marca 2012

Być mężczyzną...

W dzisiejszych czasach nie jest to łatwe... Co prawda nie trzeba iść na polowanie, własnoręcznie zaorać pola, walczyć ze smokiem czy ginąć honorowo w pojedynku o godność swej wybranki. Jednakowoż...
Współczesny mężczyzna musi codziennie dopasować się do zmiennych humorów partnerki podatnej na działanie hormonów, przeznaczać coraz większą część wypłaty "na waciki", zrezygnować z meczu gdy koliduje z fitnessem żony, walczyć o swoje prawo do pilota, a i czasem odwiedzić kosmetyczkę czy solarium.
Dlatego Laborantki wszystkim tym umęczonym współczesnym mężczyznom, z okazji ich święta, życzą spokoju i ukojenia znękanego ciała i umysłu (a że to weekend to może się uda). Kielich w górę!

czwartek, 8 marca 2012

Być kobietą...

Baśka miała fajny biust, Ania styl, a Zośka coś, co ON lubi. Każda ma to COŚ i każdą zesłał Bóg. Matki, żony, kochanki, przyjaciółki od serca, siostry, opiekunki. Brunetki, blondynki, laski, kokietki, romantyczne dusze i pistolety. KOBIETY - każda inna, ale każda piękna w swojej kobiecości.






I am woman, hear me roar
In numbers too big to ignore
And I know too much to go back an' pretend
'Cause I've heard it all before
And I've been down there on the floor
No one's ever gonna keep me down again

Oh yes, I am wise
But it's wisdom born of pain
Yes, I've paid the price
But look how much I gained
If I have to
I can do anything
I am strong (strong)
I am invincible (invincible)
I am woman

You can bend but never break me
'Cause it only serves to make me
More determined to achieve my final goal
And I come back even stronger
Not a novice any longer
'Cause you've deepened the conviction in my soul

Oh, yes, I am wise
But it's wisdom born of pain
Yes, I've paid the price
But look how much I gained
If I have to
I can face anything
I am strong (strong)
I am invincible (invincible)
I am woman

I am woman watch me grow
See me standing toe to toe
As I spread my lovin' arms across the land
But I'm still an embryo
With a long, long way to go
Until I make my brother understand

Oh, yes, I am wise
But it's wisdom born of pain
Yes, I've paid the price
But look how much I gained
If I have to
I can face anything
I am strong (strong)
I am invincible (invincible)
I am woman

Oh, I am woman
I am invincible
I am strong

I am woman
I am invincible
I am strong
I am woman

środa, 7 marca 2012

Instrukcja świętowania

No i stało się! Podpisały umowę spółki, założyły działalność gospodarczą, stały się płatnikami ZUS i wszelkich innych podatków. Oczywiście uważnie przestudiowały za i przeciw, miały wizję zabiedzonych pociech, wszędobylskiego bałaganu w domach, niedopieszczonych mężów, obiadów przyrządzanych jedynie z mrożonek. Ale poświętowały sobie troszeczkę, wsparły nawzajem słowem (tego też oczekują od czytających bloga i Rodziny:) i udało się jakoś odpędzić czarne myśli... Teraz są nastawione optymistycznie, zwarte i gotowe do działania! I niech tak będzie zawsze! (ale wyszło patetycznie).

Poniżej przedstawiają tę dobroczynną instrukcję świętowania:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...