czwartek, 26 stycznia 2012

Rogata dusza


Nawiązując do stylistyki innych blogów mogłyby napisać tak:

Ukryte w domowym atelier, popijając pyszną rozgrzewającą herbatkę z cynamonem i śliwką, otulone szalami tworzyły... Włożony wysiłek zaowocował zimowymi kompozycjami. Jedną z nich jest prezentowana powyżej kula ze skrzącym, słodziutkim jelonkiem.

Czy to brzmi szczerze i przekonująco? Rzeczywistość jest bardziej prozaiczna, a codzienność trzyma nas blisko ziemi dużo mocniej niż byśmy sobie tego życzyli.

Laborantki, będąc wierne sobie, trochę na przekór blogowym standardom, piszą tak:

Siedziały w "przykuchni" i ospale przekładały rzeczy z miejsca na miejsce. Bez żadnego namaszczenia, po prostu piły herbatę nazwaną swojsko "kompotem". Z pewnym ociąganiem, szukając pomysłów w głowie, bez artystycznych uniesień i wzlotów, z dostępnych komponentów, zrobiły zimową kompozycję. Ten wytwór, powiedzmy sobie szczerze, rzemieślniczej pracy nie był elementem żadnej stylizacji czy artystycznej sesji zdjęciowej. To po prostu prezent dla osoby, której chciały sprawić przyjemność.

Laborantki pokazały rogi. Blogerki, nie bierzcie sobie tych uszczypliwości do serca... Takie jesteśmy dziś. Może wkrótce będzie bardziej milusio.

No co też się z nimi dzieje!!! Przynajmniej jedna z nich jest chyba po prostu zgorzkniałą babą:)

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Niech będzie jeszcze trochę świątecznie

Już po wizycie Trzech Króli, "kolęda" zaliczona, choinki w rozsypce, a one zdejmują świąteczne dekoracje...






 



Z Nowym Rokiem nowym krokiem?


Na okres Świąt zamknęły pracownię i poświęciły się Rodzinom - dopieściły dzieci i mężów, posprzątały zapomniane kąty, odhaczyły punkt po punkcie tradycyjną listę wypieków. W sylwestra, zgodnie z zapowiedzią, lśniły :)

Ale przyszły zwykłe styczniowe dni nowego roku i wzniosły nastrój prysł. Uzmysłowiły sobie, że chyba ciągle, albo znowu, nie są do końca przygotowane do podjęcia tego najważniejszego dla nich wyzwania, które domaga się rozwiązania już od dawna. Po raz kolejny czują gulę w gardle i rozpamiętują te same dylematy - pełnić rolę najpotrzebniejszej w świecie żony i mamy, czy stać się bizneswoman, która odnosi zawodowe sukcesy, ale pada wieczorem na łóżko i chce zapomnieć o niezrobionym obiedzie, pominiętej wizycie u lekarza, lekcjach do odrobienia z rozkojarzonym dzieckiem, praniu do rozwieszenia...

Wszyscy powtarzają - SPRÓBUJCIE, to jest do zrobienia, ludzie tak żyją i dają sobie radę, a one ciągle tkwią w tym samym punkcie z głowami pękającymi od pomysłów, ale też czarnych myśli. Do tego wgryzanie się w niuanse podatków dochodowych, składek ZUS, biznesplany i umowy najmów wprowadza dodatkowy zamęt. Zasypiają i budzą się z jedną myślą - pracownia musi wypłynąć na szerokie wody. To jest ich postanowienie na Nowy Rok!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...