Laborantki mają nowe towarzystwo biznesowe - na placu przy sklepiku na Ordona rozpanoszyło się już pierwsze stoisko z choinkami. Zaczyna pachnieć świętami... Z prawdziwymi choinkami ciężko konkurować, ale Laborantki mają w zanadrzu swoją tajną "sztuczną" broń - mchowe choinki. W tym roku w wydaniu figlarnym, z przymrużeniem oka, dla lubiących niekonwencjonalne rozwiązania dekoratorskie.
Oto Pierwsza Panna choinka - smukła i wysoka
Druga Panna Choinka nieco tęższa i w rzeczywistości niższa
Są też bardziej tradycyjne koleżanki, także sztuczne (ale jak ładnie sztuczne):
Jedno jest pewne - żadna z nich nie sypnie igłami na święta (realnie licząc może po dwóch latach...)
Miłego choinkowego wybierania!
Wszystkie ogromnie oko cieszą ale pierwsza,mchem otulona-oh,uwielbiam takie właśnie podkręcenie rzeczywistości,doprawienie,podrysowanie...mniam:)
OdpowiedzUsuńJak miło Carmel, że Ci się podobają! Zdjęcia nie oddają urody choinek - pracujemy nad jakością, ale gdy czas goni nie zawsze się to udaje...
UsuńMiłego weekendu:)
LABorantki