Jakiś czas temu Laborantki zachwyciły się rękodziełem TUKARY, a w szczególności produkowanymi przez nią guziczkami. Z natury miłe i przyjazne Laborantki pospieszyły z pochwałami dla artystki i tysiącem pytań - a na co, a po co, a jak się to robi. TUKARA cierpliwie wytłumaczyła wszelkie aspekty techniczne i niespodziewanie zaoferowała przesłanie kilku takich małych cacuszek. Tak więc pewnego dnia Laborantki stały się szczęśliwymi posiadaczkami partii ręcznie robionych guziczków i postanowiły dobrze je spożytkować. Wykombinowały, że najlepiej będą się prezentować na włóczkowym wianku. To będzie takie małe wprowadzenie w jesienne klimaty - włóczka plus guziki to prawie sweterek na chłodniejszą porę roku:)
Zdjęcie wymęczone niestety - Laborantka B majstrowała, Laborantka A po przyjeździe została zasypana inną pilną robotą...
Wykorzystano tylko część guziczków, reszta pozostanie do dalszych eksperymentów Laboratorium.
Bardzo ciekawe "wprowadzenie" ,,czekamy na "reszte",pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń